Postanowiłem zostać ekoterrorystą i dołożyc swoje trzy grosze (w moim przypadku to raczej pensy powinny być) do debaty na temat globalnego ocieplenia.
Wiem co zrobić, żeby ograniczyć emisję gazów cieplarnianych (greenhouse gases jak kto woli). Należy zamknąć wszystkie szkoły.
Na podstawie poczynionych obserwacji własnych stwierdziłem, że zamknięcie szkół powoduje spadek emisji CO2 do atmosfery. I mogę tego dowieść.
Otóż w normalny, zwykły dzień jak codzień, droga do pracy zajmuje mi ok 25 minut. Większość z tego czasu spędzam w korku. korki jak wiemy powodują to, że samochody zużywają wiecej paliwa, wydzielają więcej spalin, itd, itp. Czyli emisja szkodliwych gazów jest o wiele większa niż zazwyczaj.
Dzisiaj ta sam droga zajęła mi ok 8 minut, łącznie ze staniem na światłach. A co było powodem, że dojechałem do pracy tak szybko? Brak korków. A dlaczego korków nie było? Bo w tutejszych (nawet nie wszystkich) szkołach zaczęły się ferie wielkanocne! A zatem szkoły są główną przyczyną korków na drogach! Idąc dalej – zamknięcie szkół powoduje zmniejszenie ruchu na drogach, poprawia się jakość poruszania – brak korków, a to powoduje zmniejszenie emisji CO2 i innych świństw do atmosfery!
Czyli zamknięte szkoły=czyste powietrze.
Jakby co, to można mnie cytować, z podaniem źródła oczywiście. Jak tylko zaczną się do mnie zgłaszać różne organizacje z nagrodami, propozycjami odczytów itp., to oczywiście Was poinformuje.