Wszystko się potwierdza. Znaczy moja teoria. Mniej samochodów i od razu zima. (Miałem nawet sesemesa w tej sprawie, bo kolega Pawełek zaniepokojony wiadomościami, wysłał był zapytanie, cytuję: “To prawda, że mieliście śnieżna katastrofę w kraju? U nas pokazują jakąś apokalipsę.“)
Załączam dowody potwierdzające moją teorię. Zdjęcia niestety słabe, bo mój aparat Zorka 5 został w domu i musiałem posilać się (nie w sensie jedzenia!) aparatem mobilnym.
Dowód nr 1. Zaznaczyłem płatki śniegu, nie wszystkie, bo nie było sensu mazać po zdjęciu.
Dowód nr 2. Strzałka pokazuje gór szczyty pokryte śniegiem.